Ewa niedawno wróciła z Anglii. Wygonił ją stamtąd kryzys. Pojechała tam żeby zarobić na mieszkanie, ale niekorzystna sytuacja gospodarcza sprawiła, że po powrocie starczyło jej tylko na starą kawalerkę. Mieszkanie było po starej babci i wymagało totalnej przeróbki. Ewa postanowiła skorzystać z usług profesjonalnego dekoratora wnętrz, żeby fachowo urządzić to małe mieszkanko. Pan dekorator, jak to pan dekorator - przyszedł, leniwie rzucił okiem na mieszkanie i pierwsze co powiedział, to to, że chce zaliczkę na poczet wykonania usługi. Ewa była zupełnie nieprzygotowana na taki obrót sprawy, więc postanowiła wypłacić zaliczkę w nieco bardziej naturalny sposób. Jako wykwalifikowana masażystka opędzlowała mu gałę, a on zanim zajął siędekoracją wnętrza mieszkania, najpierw udekorował jej twarz białym tynkiem.